Model Kali to następca znanej i lubianej Lucy. Cleo
postawiło na kolor w tym modelu, w zależności od sezonu możemy podziwiać Kali w
różnistych odsłonach.
Ja posiadam Kali w pomarańczu (od czasu niesławnej Paris od Miss
Mandalay nie miałam stanika w tym kolorze) w rozmiarze 32G.
Lucy miała miseczki mniejsze aż o rozmiar - tutaj ta tendencja jest mniejsza. Miseczki mają dość zamknięta konstrukcje, dobrze sie sprawdza dla piersi mniej pełnych. Raczej nie jest to najlepszy model na dni w cyklu, kiedy piersi są większe (jeśli oczywiście ma się spora różnice). Wykończone są delikatnym wzorem w listko-serduszka, który jest dla mnie uroczy.
Obwód jest ścisły - zdecydowanie ściślejszy niż moje
ostatnie Freyowe nabytki.
Fiszbiny należą do tych szerszych. Kali to typowy
przedstawiciel z fiszbinami nie wbudowanymi w obwód (tzw. wiszące fiszbiny'). W
moim rozmiarze nie jest problemem, nie czuje specjalnej różnicy.
Mostek ma te zaletę, ze jest dość niski, a fiszbiny mogą się dopasować w tym miejscu (m.in. właśnie przez zastosowanie rozwiązania
z 'wiszącymi fiszbinami') Bardzo podoba mi się, ze wewnętrzna cześć kanalików jest w niebieskie napisy - nadaje to trochę luźnego, dziewczęcego charakteru.
Ramiączka są gładkie, w pełni regulowane.
Biustonosz nadaje uniesiony, okrągły kształt piersi - Cleo trzyma formę.
Jest to
przyjemny, stonowany model, pomimo swojego krzykliwego koloru. Ozdoby są bardzo
oszczędne - w zasadzie mamy tu tylko malutka kokardka na mostku. Kali jest
wygodna, jedynie mogłabym sobie życzyć, aby obwód był o 1-2 cm luźniejszy -
chyba wiek robi już swoje i wygoda ma dla mnie coraz większe znaczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz